sobota, 13 sierpnia 2011

Szeregowy Howard James White. 2. batalion Gloucestershire Regiment.

Zbawicielu Chryste w Twoje ręce oddaję duszę tego dziecka.
-epitafium na nagrobku.

Howard White pochodził z Fishponds, przedmieść Bristolu. Był synem Harolda i Anny White. Walczył w Francji w 1940 roku w szeregach 2. batalionu pułku z Gloucestershire. Żołnierze tej jednostki dotkliwie odczuli tą kampanię. Kiedy przed impetem niemieckiego blitzkriegu wycofywali się na zachód, poznali co oznacza na nowoczesnym polu bitwy dominacja przeciwnika w powietrzu. 19 maja grupa Messerchmittów Bf 109 zaatakowała kolumnę ciężarówek batalionu. Straty były potężne. 104 zabitych, rannych i zaginionych. 25 maja przybyli do Cassel, z rozkazem obrony miasteczka. By chronić ewakuację z Dunkierki. Tak więc jeśli White był jeszcze przy batalionie, był towarzyszem walki opisanego w poprzednim wpisie Stanleya Bartona. 
Tak przybycie do Cassel opisywał jeden z oficerów:
Cassel na dawnej pocztówce.
" (...)Cassel, miasto leżące około 20 mil od Dunkierki. Było położone na jedynym wzgórzu pośród rozciągającej się wokół milami równiny. Zatrzymaliśmy się wpierw w wielkiej rezydencji na południowy- wschód od miasta. Francuska artyleria musiała stacjonować tu wcześniej, bo na ziemi zalegały martwe muły, w szeregach zabite ogniem broni maszynowej. Mieliśmy nieprzyjemne zadanie uprzątnięcia tego bałaganu. Potem przemieściliśmy się na północny- zachód od miasta, do ostatnich domów na drodze do La Croix Rouge. Gdy przybyliśmy sytuacja była nieco dziwaczna, bo cywile nie opuścili całkowicie miasta i kiedy byliśmy na północy musiałem wyrzucać ludzi z ich domów by móc je ufortyfikować. Pośród cywilów było zapewne wielu szpiegów i członków "piątej kolumny" i wróg z pewnością dokładnie znał nasze pozycje.(...) Następne dwa dni spędziliśmy na  umacnianiu naszych pozycji(...) kopaniu okopów, ustawianiu worków z piaskiem, barykadowaniu okien, kopaniu dodatkowych wyjść z piwnicy, robieniu przejść i strzelnic w ścianach.(...)"    Następne dni to zmagania o utrzymanie miasteczka. Obrońcy praktycznie nie dysponowali skuteczną bronią przeciwpancerną, jedna z kompani strzelała do czołgów z francuskiego działa treningową amunicją. Sztab batalionu nie miał nawet karabinów.  28 maja Niemcy przeniknęli linie obrony, docierając na dziedziniec kościoła. Batalion z okrzykiem bojowym  "Up the Glosters!" trzykrotnie atakował na bagnety, przeganiając Niemców. Wróćmy do wspomnień oficera:
"Dostaliśmy rozkaz bronić Cassel do ostatniego naboju i ostatniego człowieka, by osłaniać Dunkierkę, nie spodziewaliśmy się rozkazu o odwrocie. W tym czasie Niemcy byli już wszędzie wokoło i  przygotowywaliśmy się do "dobrej" walki. Jakież było nasze zdziwienie kiedy otrzymaliśmy wiadomość by przebić się jeśli zdołamy. Tej nocy więc (29/30 maj) batalion podjął próbę prześliźnięcia przez niemieckie linie, by dotrzeć do Watou(...)"
Wymknęło się jedynie około setki z nich. 138 zginęło, 472 wzięto do niewoli.
Jeńcem stał się też Howard White, który zmarł w niewoli 10 lipca 1941 roku. Miał 21 lat.
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz