środa, 28 września 2011

Szeregowy Michael Alfred Gillice. 22 batalion piechoty nowozelandzkiej.


Michael Gillice był zapewne niezwykłym człowiekiem. Ten raczej niski mężczyzna, o rudo-brązowych włosach i szarych oczach był pracownikiem fizycznym. Z wyznania katolik, nie miał rodziny, prócz siostry Annie, która jak on mieszkała w portowym mieście Picton. W sumie to nic niezwykłego. Jednak kiedy zaciągał się do wojska 18 stycznia 1940 roku oszukał komisję. Miał 48 lat, urodził się 14 marca 1892 roku, podał jednak jako rok urodzenia 1905. Z 50 na karku nie przyjęto by go do wojska. Z fałszywymi 35 latami mógł służyć. Co skłoniło mężczyznę w słusznym już wieku by wstąpić do wojska? Patriotyzm? Poczucie obowiązku? To zapewne wiedział tylko on sam.  
Jego jednostką stał się 22. batalion piechoty nowozelandzkiej. Wraz z nim walczył w Grecji, na Krecie, później w Libii. Potem trafia do Syrii, by stamtąd wrócić w piaski Afryki Północnej, by powstrzymać Rommla prącego ku Egiptowi. Dywizja nowozelandzka, wraz z 22 batalionem, w czerwcu 1942 roku znalazła się w Minqar Qaim. Tam zostali odcięci przez postępujące wojska niemieckie. 28 czerwca Nowozelandczycy  podejmują próbę przebicia się. Udaje się im, wybijają dziurę w liniach przeciwnika i większość dywizji umyka ku linii Alamein. 22. batalion traci 10 zabitych, 33 rannych i 14 zaginionych. Michael Gillice ma szczęście. Cało wychodzi z zażartych walk. To szczęście kończy się jednak 14 lipca. Na grzbiecie Ruweisat  zostaje wzięty do niewoli. Ta data nieco dziwi, bo to w następnego dnia 22 batalion atakował pozycje niemieckie i pozbawiony wsparcia brytyjskich czołgów poniósł ogromne straty w walce z niemieckimi pancerniakami. Ten sam los spotkał inne jednostki z Nowej Zelandii na grzbiecie Rusweisat.  "Kiwis"  cierpiąc katusze pragnienia, odtransportowani zostali na tyły, by później trafić do obozów jenieckich w Włoszech, a ostatecznie, kiedy Niemcy rozpoczną okupację Włoch, do Rzeszy. 
Gillice umieszczony zostaje w Łambinowicach. Za drutami obozu, ten weteran Krety i Afryki Północnej toczy swój ostatni bój. Z białaczką. Śmiertelny cios zadaje mu zapalenie płuc. Umiera 11 lutego 1945 roku. Mając 53 lata.
Szeregowy Michael Gillice, żołnierz 22 batalionu piechoty, za swoja służbę odznaczony był Gwiazdą afrykańską (Africa Star), Gwiazdą za wojnę 1939-1945 (1939-1945 Star), Medalem obrony (Defence Medal), Medalem wojennym 1939-1945 (War Medal 1939-1945) i Nowozelandzkim medalem za służbę 1939-1945 (New Zealand War Service Medal 1939-1945).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz